poniedziałek, 28 grudnia 2009

Świąteczne paczki

Atmosfera co prawda już prawie poświąteczna, ale będzie o tym o czym powinno być przed świętami ;)

Co roku dodatkiem do prezentów są paczki z słodkościami. Są w niej ciasteczka które obowiązkowo muszą być co roku, jak też i jakieś nowości. Staram się za każdym razem żeby chociaż jedne ciasteczka było z nowego przepisu.

W tym roku zawartość słodkiej paczki składała się z:
- pierniczków staropolskich wg Aganiok
- pierników żytnich wg Bakerlady
- pierniczków mocno imbirowych wg Bajaderki
- kruchych choinek czekoladowo-pomarańczowych wg Bei
- szwajcarskich ciasteczek Milanais wg Bei
- biscotti żurawionowo-pistacjowych wg Bajaderki
- cranberry noel wg Marthy Stuart

Pierwsze trzy pozycje "piernikowe" to stały element paczek, bez nich święta by się chyba nie odbyły ;)

Pierniczki staropolskie Aganiak już pokazywałam, poniżej cynamonowe i ostatnie zdjęcie to pulchniutkie i miękkie pierniczki żytnie:










Choinki czekoladowo-pomarańczowe też bardzo mocno wpisują się w repertuar świątecznych wypieków.



Nowością były trzy ostatnie pozycje z listy - i tutaj ewidentnym faworytem, takim nie do pobicia, są biscotti zurawinowo-pistacjowe które są po prostu obłędne, polecam gorąco. U mnie trafiają do "przepisów na zawsze" :)





I ostatnie zdjęcia, Cranberry Noel - dobre aczkolwiek nie powalające :)





Nie mam niestety zdjęć Milanais - zrobiłam je wszystkie w kształcie malutkich gwiazdek, pięknie pachniały cytrusami - i okazało się, że właśnie te najbardziej posmakowały młodemu :)

Dodatkiem "procentowym" do paczek był albo ajerkoniak domowy albo wiśnie w rumie - o ile ajerkoniak już parę razy robiłam, o tyle wiśnie w rumie to tegoroczna "nowość" i od razu okazała się być strzałem w dziesiątkę. Ale o tym innym razem :)

środa, 23 grudnia 2009

Życzenia

Zabrakło czasu w tym roku na wszystko. Ale zdrowie najważniejsze, cała reszta na drugim miejscu. Więc nie roztkliwiając się nad sobą, życzenia dla wszystkich was wspaniałych pozytywnie zakręconych ludzi :)

niedziela, 6 grudnia 2009

Pierniki i inne słodkości

Święta za pasem, i jak co roku rozpoczyna się czas pieczenia i pakowania w puszki. Czego? Oczywiście pierników :) Co roku robię słodkie paczki dla rodziny i przyjaciół, ich zasadniczą zawartością są pierniki, plus inne ciasteczka w zależności od możliwości czasowych i dodatkowo weny twórczej :)

Podstawowym przepisem z którego korzystam od kilku lat, i bez którego nie wyobrażam sobie już Świąt Bożego Narodzenia, są Pierniczki Aganiok z forum MniamMniam.pl.

PIERNICZKI AGANIOK

50 dag miodu
2 niepełne szklanki cukru
25 dag masła lub margaryny
1 kg i 1 szklanka mąki tortowej
3 jaja
3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 szklanki mleka
1 szklanka siekanych orzechów np. włoskich
1/2 szklanki siekanej skórki pomarańczowej
1/2 szklanki rodzynek (jeśli są duże, można je również posiekać)
(bakalie można oczywiście zmienić wg uznania)
1 czubata łyżka ciemnego kakao
2 płaskie łyżeczki cynamonu
2 płaskie łyżeczki imbiru
1/2 łyżeczki pieprzu
1/2 łyżeczki mielonych goździków
ew. 1/2 łyżeczki kardamonu
szczypta soli
do smarowania pierników:
1 jajo, 2-3 łyżki mleka

Miód, cukier i tłuszcz włożyć do garnka o grubym dnie, powoli podgrzewać stale mieszając, aż wszystkie składniki się połączą, odstawić z gazu i dodać bakalie oraz przyprawy, wymieszać.
Do melaksera (lub do dużej miski jeśli wyrabiamy ciasto ręcznie) wrzucić większość przesianej mąki, jaja, sól, sodę rozpuszczoną w zimnym mleku, kakao, wymieszać. Po chwili dodać gorącą masę z tłuszczu i miodu (jeśli wyrabiamy rękami, to można ją lekko przestudzić), ponownie wymieszać. Na końcu jak masa jest już jednolita dodać pozostałą mąkę i wymieszać.

Ciasto przełożyć do naczynia, przykryć lnianą ściereczką - powinno oddychać. Odstawić na kilka tygodni w chłodne miejsce (spiżarnia, ew. lodówka) aby dojrzewało.
Ciasto kiedy odpoczywa powinno zmienić konsystencję z lepkiej i luźnej, na zwięzłą i twardawą. Po ok. 6 tygodniach można przystąpić do pieczenia pierniczków. Ciasto wałkować, lekko podsypując mąką, na ok. 0,5 cm, wykrawać pierniczki. Pierniczki tuż przed włożeniem do piekarnika smarować jajkiem rozmąconym z mlekiem.
Piec pierniki w 160-170 stopniach przez ok. 10 minut, w zależności od wielkości (a także w zależności od piekarnika!).
Kiedy wyjmujemy gotowe pierniczki z piekarnika, ich brzeg powinien być już twardy, a środek pozostawać jeszcze miękki, wtedy powinny zachować miękkość po ostygnięciu.


Ja ich nigdy nie smaruję po wierzchu tym jajkiem, takie lubimy najbardziej.
Dodatkową tradycją jest to, że zawsze przy pieczeniu pomaga mi moja siostra - możemy się wtedy nagadać za wszystkie czasy bo tylko ręce mamy zajęte. No i młody pomaga, szczególnie w wysypywaniu mąki :)

Dodatkową, rewelacyjną właściwością tego przepisu (poza tym że pierniki są boskie ;) ) jest fakt, że ciasto można zagnieść np. na początku października, pierniki upiec w połowie listopada, zapakować do puszek i czekać aż przyjdą święta :)







A innego rodzaju słodkości rozdaje Greglis na swoim blogu.

piątek, 27 listopada 2009

DMC Arabica Coffee (1)

W tej chwili jedyną robótką nad którą pracuję jest DMC Arabica Coffee. W sumie pokazuję "prawie" skończony, ale jak tu zrobić zdjęcie jak się wychodzi kiedy jest szaro a wraca jak jest ciemno??



No i zamówiłam wczoraj materiał i nici na choinkę, mam nadzieję że uda mi się skończyć kawę zanim przyjadą :)

czwartek, 26 listopada 2009

Choinkowy SAL 2009

No cóż, słowo się rzekło kobyłka u płota jak to moja babcia zwykła mawiać :D

Złamałam się w końcu - nie wiem czy zdążę, ale na pewno zacznę :)

Wszystkie informacje na Choinkowy SAL 2009 a inicjatorką zabawy jest Ania i dzięki jej za to, bo jak człowiek ma mało czasu na wszystko to mu zawsze na jeszcze jedno starczy :)

A tematem SAL jest ta oto piękna choinka - materiały, nici i przeznaczenie gotowego obrazka dowolne.

poniedziałek, 23 listopada 2009

Wyróżnienie prawie zagramaniczne ...

... dostałam od Ani. Ania napisała że to dla osób które nie boją się wprowadzać w życie nowości podpatrzonych na innych blogach.





Aniu, bardzo dziękuję!! Blogowicz ze mnie marny, sporadycznie pisuję, mało mam czasu na robótki i w związku z tym mało efektów do pokazywania. Za to szperanie po necie to moje uzależnienie, na całe szczęście język angielski jako tako przyswojony mam. Nie w stopniu perfekcyjny, ale na tyle żeby się na innych forach i blogach dogadać na zasadzie "kali mieć, kali móc" :D
Co mnie najbardziej pociąga w blogach obcojęzycznych? Głównie ogromna ilość materiałów i akcesoriów do których my ciągle nie mamy łatwego dostępu. Pamiętam swoje pierwsze zakupy na ebay i pierwsze próby płacenia przez paypal (wtedy jeszcze Polacy mogli tylko wysyłać pieniądze w tym systemie, dzisiaj już można i płacić, i odbierać i kilka jeszcze opcji jest dostępnych). Teraz mam już to wszystko za sobą :)

Jak do tej pory najbardziej zadziwiło mnie cło od foremek do wycinania pierników. Fakt że było ich dużo (ponad 50 szt.) ale każda w innym kształcie, więc chyba podejrzenie o przemyt odpada? A otóż nie - została wezwana na cło, musiałam opisać po polsku co to jest, do czego to służy i po co mi tyle ;) Opisałam, zajęło mi to minutę, Pani Celnik zabrała deklarację, powiedziała że ona nie wiem ile będzie cło bo to inna osoba liczy i jak chcę mogę albo przyjechać za dwa dni, albo przyślą mi pocztą paczkę i cło zapłacę przy odbiorze. Pomijam fakt że dojechanie do Urzędu Celnego na Łączynach zajęło mi prawie 3 h w jedną stronę :)

Raz jeszcze dziękuję Ani za wyróżnienie, i jak by jakiś przemycik to ja chętnie :D

czwartek, 12 listopada 2009

Co oni mają a my byśmy chcieli mieć...

... w sklepach pasmanteryjnych :)

To efekt wspólnego zamówienia z innymi robótkowymi maniaczkami :) w internetowych sklepie robótkowym w USA. Oczywiście to jest jedna milionowa tego, co tam można kupić. Najbardziej jeśli chodzi o braki w asortymencie dobiła mnie paleta barw DMC Pearl Cotton, które u nas można kupić białe i ecru, a tam we wszystkich kolorach z palety. Że o innych niciach, cieniowanych czy cieniowanych ręcznie farbowanych nie wspomnę. I nie chodzi tu o to, że produkty te były by w Polsce drogie - wiadomo, że były by droższe niż w USA, ale by BYŁY. I każda z nas robótkowych maniaczek by miała MOŻLIWOŚĆ ich kupienia. A tak nawet jak mamy kasę, to nie mamy możliwości.

Chyba że przemycamy zza oceanu ;)





Na pierwszym planie nici Watercolours, 1 pasmo zastępuje DMC Pearl Cotton nr. 5, ręcznie farbowane.



Na pierwszym planie nici ThreadworX, zarówno Pearl nr. 5 i 8, jak i zwykłe. Ręcznie farbowane, część cieniowana.



DMC Pearl Cotton nr. 5



Kreinik Ribbon 1/16, Overture, Ribbon Floss



Mono canva

wtorek, 10 listopada 2009

Zaległe urodzinowe

Jakiś czas temu minął mi kolejny rok. Odkąd skończyłam trzydziestkę muszę sobie policzyć jak ktoś mnie pyta ile mam lat :)

Mój monż stanął na wysokości zadania jeśli chodzi o prezent :)





A taki niematerialny ale jak ważny prezent dostałam dokładnie w dniu urodzin:





poniedziałek, 9 listopada 2009

niedziela, 8 listopada 2009

DMC Royal Ceylon (2)

Skończyłam ;)

Moja pierwsza praca wyszywana bez kratkowania tkaniny. Oczywiście nie obyło się bez prucia, łatwiej jest jednak kontrolować poprawność stawianych krzyżyków kiedy ma się jakieś odnośniki, szczególnie jeśli na obrazku sa wykorzystane kolory nici różniących się między sobą zaledwie odcieniem. Ale dałam radę, i planuję zarówno kawę jak i czekoladę wyszywać w ten sam sposób. Mam nadzieję że nabiorę wprawy :)

Aida 18 ct, 2 nitki muliny DMC:



I kilka detali:







Oprawiony ma być jako tryptyk z pozostałymi dwoma obrazkami z serii, więc chwilę się jeszcze zejdzie :) Plan jest taki, żeby do Bożego Narodzenia wyszyć pozostałe dwa, ale jak mi ciągle będą chłopy chorować tak jak ostatnio, to nici z tego :(

czwartek, 22 października 2009

O wyglądzie...

... bloga ;)

Jak widać na blogu nie dzieje się nic... bo i robótkowo zastój - monż po zabiegu prostowania przegrody nosowej nie nadaje się do jakiegokolwiek użytku, wszystko spadło na mnie, łącznie z wizytami lekarskimi młodego, których przez ostatni tydzień było 5.

Obrazka z herbatką przybyło, czekam tylko do weekendu, bo teraz to tylko w weekend mam szansę na zdjęcie przy świetle dziennym - wychodzę z domu ciemno, wracam ciemno, światło słoneczne widzę tylko przez zasłonięte verticalem okno i zasłonę z chmur... brrrr.

Za to napatoczyłam się dzisiaj na forum Nasze Hobby na linki do stron, z darmowymi tłami na bloga, można sobie fajnie poeksperymentować.

Free Blogger Backgrounds

Cute and Cool free bloger backgrounds

Free website and blogger bacgrounds

Ja poeksperymentowałam z tym trzecim linkiem, efekt na razie zostawiam, dopóki mi się nie znudzi ;)

Robi się to tak:
- kopiujemy kod tła (Blogger Background Code)
- przechodzimy na swoją stronę w blogerze, zakładka Układ, tam wybieramy Dodaj gadżet
- z listy podstawowych gadżetów wybieramy HTML/Java Script
- wstawiamy skopiowany poprzednio kod w pole Treść

Zapisujemy i cieszymy się nowym wyglądem naszej strony :)

Jeśli się nam nie podoba, kasujemy cały gadżet i wracamy do punktu wyjścia.

środa, 7 października 2009

Jesienna kolekcja Lanarte

Firma Lanarte wypuściła nową, jesienna kolekcję

Lanarte Autumn 2009

Uwielbiam ich wzory, nic na to nie poradzę ;)

Ten mnie zauroczył...



Muszę sobie kupić skarbonkę - a może lepiej maszynkę do produkcji czasu i pieniędzy? :)

poniedziałek, 5 października 2009

DMC Royal Ceylon (-1)

Jak słusznie zauważyła Ania w komentarzach pod poprzednim postem, zabrałam się za wyszywanie obrazka z herbatą, ze znanej na wielu blogach serii kawa/herbata/czekolada.

Wyszywam dwiema nitkami muliny DMC na Aidzie 18 ct.

No i przy okazji tej pracy zdecydowałam się po raz pierwszy spróbować wyszywania bez kratkowania tkaniny.

Efekt? ;)

Zdjęcie pierwsze - stan z piątku:



Zdjęcie drugie - stan z poniedziałku, po pracowitym robótkowo weekendzie:



Żeby była jasność - to poniedziałek jest po piątku a nie odwrotnie ;)

Jak tak dalej pójdzie to za parę dni będę miała pustą kanwę :)

sobota, 3 października 2009

Co to? :)

Czekając na znalezienie cyferek do metryczki, zaczęłam dłubać następne.

Kto zgadnie co to? :)

Niebieskie buciki (2)

Mało brakowało a bym je skończyła już tydzień temu - ale okazało się, że do schematu mam tylko litery, brakuje mi cyfr - chcę jeszcze datę urodzenia dopisać.



środa, 16 września 2009

Jesień w kolorze czerwonym

Sznurka znalazłam u Krzysi, i takie to piękne że nie mogłam się oprzeć :)

Jesienne candy na blogu agato.art.



Może tym razem się uda? :)

poniedziałek, 14 września 2009

Niebieskie buciki (1)

09.09.2009 r.
Fajna data żeby się urodzić, co nie? :)

W dodatku urodzić się w 50-siąte urodziny swojej babci, to też sztuka :)

Dla Antosia wyszywam metryczkę, buciki Vervaco z niebieskimi kokardkami.
Wzór oklepany i wszystkim znany - w dodatku robię go już drugi raz, wcześniej wyszywałam z różowymi kokardkami, dla Violi. Ale wzór mi się nadal bardzo podoba - jak szukałam wzoru na miarkę dla Antosia, przejrzałam z pół internetu a i tak skończyło się na tej.

Wyszywam na Aidzie 14 ct, trzema nitkami muliny DMC.

Poniżej zdjęcie z piątku - w tej chwili mam już trochę zarysów drugiego buta :)

piątek, 11 września 2009

Trzy ...

... lata minęły.

Mam wrażenie że to było wczoraj - i że nawet się nie zdążyłam obejrzeć, a już mam w domu prawie dorosłego mężczyznę ;)




Zdjęcie z zeszłej soboty, z imprezy rodzinnej.

W robótkach lekki przestój, jakoś znowu czas się skurczył. Ale coś tam dłubię, może w weekend uda mi się w końcu jakieś porządne zdjęcie przy świetle dziennym zrobić.

poniedziałek, 24 sierpnia 2009

Table runner by Ruth Hanke - 2 (help!!)

Dwa posty temu pisałam o moim hardangerowym bieżniku.

Prawdziwym powodem dla którego "wywlekam" go na światło dzienne jest to, że potrzebuję pomocy :)

Schemat kupiłam na e-bay, jako oryginał. Cała instrukcja która została przesłana, to xero albo napisane było na starej maszynie i xerówka z tego. Schemat wygląda jak narysowany ręcznie, i w paru miejscach jest mało czytelny.

I pojawiła się "zagwostka" - ścieg opisany jako box stitch.

Na schemacie to wygląda tak, pola opisane jako Z:



Na zdjęciu które jest dołączone do instrukcji wygląda tak:



Jedynym ściegiem z opisu który by mi "pasował" jest ścieg nazwany STAR FILLER, poniżej opis do niego:



Dobrze myślę? Jakieś inne pomysły? :)