Metryczka dla siostrzeńca jeszcze nie skończona, bo papiery nie dotarły.
Poszukuję też ładnego drewnianego guzika-serduszka, ktokolwiek widział ktokolwiek wie proszony o rzucenie sznurka:)
Jak już pisałam przy pierwszej odsłonie kocyka falującego, szydełko to jedna z niewielu form prac ręcznych które mogę wykonywać podczas jazdy samochodem (oczywiście w roli pasażera:).
Planując więc urlop, zapakowałam do samochodu rzeczony kocyk, szydełko, i trzeci motek włóczki, nastawiona na dłubanie przez 400 km prawie.
I teraz powiedzcie mi, czy da się zgubić szydełko w samochodzie? Z którego nikt nie wysiadał, więc niemożliwe żeby wypadło?? Otóż da się, jam taka zdolna:)
I to zaledwie po przejechaniu coś ok. 80 km :(((
Szydełko znalazł mój monż dopiero po przyjechaniu na miejsce i wypakowaniu bagaży - tak się wsunęło między siedzenia, że od strony bagażnika je wyciągał i to z niemałym trudem:)
Mogłam więc dłubać w drodze powrotnej i dokończyłam już w domu.
Tak wygląda po przerobieniu trzech motków.
Te "ciapaje" na górze mi się nie podobają :( Widocznie inne farbowanie dwóch motków i zamiast ładnych pasków takie bele co wychodzi :(
Aaaaa, i znalazłam czwarty motek :) Widocznie z założenia chciałam zrobić z 4rech, nie wiem co mi się z 3ma ubzdurało :) Już kilka rzędów machnęłam.
Muszę jedno i drugie w miarę szybko wykończyć, żeby można było maluchowi wręczyć :)
A mnie się podoba taka różnorodność kolorów!:) Całość wygląda superowo:P
OdpowiedzUsuńdziękuję :) podniosłaś mnie na duchu :)
UsuńPrzepiękny kocyk i te kolory!!!Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
jak zaczynałam nie było 100% pewności czy to dziewczyna czy chłopak - wydawało się więc że te będą na tyle uniwersalne, że będą pasować do obu:)
UsuńŚlicznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJa kupowałam drewniane serduszka guziki w pasmanterii w Warszawie przy Politechnice.
OdpowiedzUsuńdzięki za info, może uda mi się tam wybrać :)
UsuńPiękny ja na pewno bym tak nie potrafiła :)
OdpowiedzUsuńjedyna potrzebna umiejętność to robienie słupków - i tooooona cierpliwości :)
Usuńno ciapaje trochę zakłócają porządek :) ale kocyk jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńwidać je tylko jak się go tak wyprostuje na całe szczęście :)
Usuńte ciapaje to bryndza.... tyle roboty... a może byś je podrasowała mazakiem do tkanin? Albo farbką do tkanin w odpowiednim kolorze? Szkoda tyle roboty pruć :(
OdpowiedzUsuńAnia, nikt normalnie normalny tego nie nie zauważy :) więc mam zamiar to "olać" i nic nie będę z tym robić:)
Usuńbardzo fajna kolorystyka, taki milusi się wydaje. A gdybyś nie zwróciła uwagi na te drobne niedoskonałości, to nawet bym ich nie zauważyła.
OdpowiedzUsuńTe niuanse są celowe i tej wersji się mam nadzieję trzymałaś!
OdpowiedzUsuń