sztuk:)
Tytułem wstępu na koniec:) - częstotliwość wpisów siadła mi okrutnie. Do tego stopnia nic nie robię robótkowego ze względu na inną czasoprzestrzeń życiową, że nosiłam się z zamiarem zamknięcia bloga. Bo kto by chciał zaglądać w miejsce które ożywia się raz na kwartał?:)
Poprosiła mnie jednak pewna Ania żeby tego nie robić - więc blog zostaje. Ale weźcie proszę pod uwagę że wpisy będę się pojawiać jak się będą pojawiać - nic się nie da przewidzieć:) Mam nadzieję że znowu uprawiam czarnowidztwo i w rzeczywistości wcale nie będzie tak źle :)
Ściskam wszystkich zaglądających i dziękuję że jesteście:)
no no podziwiam;ja bym sie poddala przy takiej masowce
OdpowiedzUsuńpierwotnie miała być dużo mniejsza ilość - a potem to już trzeba było się wywiązać z danego słowa:) ale miałam pomocnika więc nie było tak tragicznie:)
Usuńno no pięknie!!! w scrabie się rozwijasz :)
OdpowiedzUsuńMagda, od razu tam rozwijasz:) jedna jaskółka wiosny nie czyni :) aczkolwiek cieszę się że się podoba:)
UsuńYenn !!! Ja bardzo dziękuję "pewnej Ani" :)
OdpowiedzUsuńZaproszenia bardzo eleganckie.
Pozdrawiam cieplutko.
Tereniu, dziękuję kochana - lejesz miód na moje spragnione pochwał serce ;)
UsuńA tej Ani to ja nie wiem czy dziękować - zawsze mi roboty dowali :D:D:D
Wow, sama robiłaś, samiuteńka i do tego tak profesjonalnie na początek? Bo jakoś ominęły mnie inne scrapkowe wpisy, jesli były...?
OdpowiedzUsuńJola, no sama - znaczy w wykonaniu pomagała siostra moja własna rodzona, m.in. połowę ponad zygzaków wyszyła - bo to ręczna robota, żadna tam maszyna :D
OdpowiedzUsuńOczywiście wózka ręcznie nie wycinałam :D
A wcześniejsze scrapy tu:
http://yenulka.blogspot.com/search/label/scrap
No i dobrze. Ja też się nie poddaję choć i ja żyję na jakiejś innej planecie. Dopiero dziś dojrzałam Twój wpis - czyż to nie dowód na kompletną separację z rzeczywistością????
OdpowiedzUsuńZaproszenia śliczne. Za ilość ich szczerze podziwiam!
Ania, nikt się nie poddaje - po prostu czasem tak jest że robótki spadają na najdalszą pozycję na liście rzeczy do zrobienia:)
UsuńSuper zaproszenia, widać, że pracochłonne.
OdpowiedzUsuńA z tym zamykaniem bloga się nie wygłupiaj, ok?:))
Piękna seria powstała :)
OdpowiedzUsuńYen - i mam nadzieję, że nigdy taki wpis się nie pojawi :)
OdpowiedzUsuńSe siędziesz na przyzbie, podumasz, odpoczniesz i znów popiszesz. Taki los!