Trzy lata temu była metryczka dla siostrzeńca, jak by ktoś chciał porównać post ze zdjęciami można znaleźć TUTAJ.
Tym razem metryczka dla siostrzenicy. Długo nie miałam pomysłu. Wiedziałam że chcę coś zrobić ale nie miałam zupełnie koncepcji co. Do momentu kiedy trafiłam na obrazek dziewczynki z serduszkami - to było jak grom z nieba, olśnienie, napływ weny :)
Dobrałam kolory i elementy tak, żeby było podobieństwo do metryczki chłopięcej - miało być podobnie, zbieżnie, ale inaczej.
I jak mi wyszło?:)
Serduszka na kanwie plastikowej
I ukochane nici Kreinika, nadające pięknego, subtelnego uroku
Całość oprawiona w przestrzenną ramkę, tak jak poprzednia metryczka.
A na koniec dowód, że backstitch może zdziałać cuda:D
Do miłego:)