Jednak od pewnego czasu zaczynam mieć ochotę na przełamywanie monotonii.
A do tego, zakochałam się w ręcznie farbowanych włóczkach - i dzięki Pimoshce mam piękną czerwień:)
piękna czerwień, ani nie jest malinowa, ani nie jest wściekle czerwona - jest po prostu idealna... |
A jak mi do ostatnio kupionej torebki pasuje:)
pasuje idealnie ... |
Piękna włóczka - ja uwielbiam czerwony, więc dla mnie jest idealna. Zdradź, co z niej będzie!
OdpowiedzUsuńmożna powiedzieć że krople rosy :)
UsuńSuper włóczka, czekam na efekty pracy ;O)
OdpowiedzUsuńTeż mi się bardzo podoba:)
UsuńZaczęłaś już robić? Kolor prześliczny!
OdpowiedzUsuńLila, jeszcze nie - uparłam się że Ripariana najpierw skończę no i jakąś czapkę i szalik muszę sobie sprawić na nadchodzący zimniejszy czas :)
UsuńPiękny kolor! Ciekawe, co z tej włóczki zrobisz:))
OdpowiedzUsuńBędzie piękny komplecik - czekam na efekty pracy :) ewa
OdpowiedzUsuńO kolor cudny! Będzie szyjogrzej czy poncho?
OdpowiedzUsuńAnia, ani jedno ani drugie :)
UsuńNo nie, pokazałaś tylko kawałek torebki! Tak się nie robi ;) Mimo tego, kolory super dobrane, a Ty jesteś bardzo tajemnicza!
OdpowiedzUsuńJola, oj tam oj tam :)
UsuńTorebki nie ma co pokazywać, bo poza kolorem nie ma w niej nic fajnego :D A z włóczki oczywiście chusta będzie :)
Niema jak idealna czerwień! Ciekawe co z niej zrobisz? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńoj, kolor prześliczny!!!
OdpowiedzUsuń