nowych prac to ja :)
Pokażę wam moje plany na święta - zdjęcia fatalne, trudno zrobić przy żarówce energooszczędnej jakieś sensowne zdjęcie, a światło dziennie to ja teraz tylko w pracy oglądam :)
A na tapecie druty cały czas, bo coś w pogodzie mówili że na początku grudnia zima ma do nas zawitać :) Ale to wam pokażę bardziej skończone jak będzie, bo na razie to mi dynda milion nici do schowania, czego nie umiem dobrze zrobić i czego nie lubię robić.
A na razie idę wciągnąć ciasteczko, które razem z młodym piekliśmy przez pół niedzieli - to znaczy on wytrzymał pierwsze 20 ciastek, a pozostałe 1000 upiekłam już sama :)
Się częstujcie :)
Nakrzyczałyście na mnie okrutnie pod poprzednią notką,
więc obiecuję starać się mobilizować i nie dać marazmowi :) I bardzo Wam
dziękuję, nie mam wcale zamiaru ukrywać że się wzruszyłam:)
Witamy w świecie żywych, ekmm, robótkowych ;)
OdpowiedzUsuńps. u mnie się zaczyna era lego ;)
nie mów hop - różnie to może być, odpukać :)
UsuńDobrze będzie ;)
UsuńWszystko pięknie. Tylko ja cały czas nie wiem CO powstanie z tych ślicznych nici i lnu :D
OdpowiedzUsuńniespodzianka będzie :D
Usuńoooo niespodzianka :( a ja też jestem ciekawa :)
Usuńtez jestem bardzo,ale to bardzo zaciekawiona...moze zdradzisz choc rabek tajemnicy...
OdpowiedzUsuńdzyń dzyń :D
UsuńPerłówka:) Kiedyś chciałabym popróbować, a zestaw jest rewelacyjny, na wskroś świąteczny!
OdpowiedzUsuńdziękuję :) mam nadzieję że wytwór będzie chociaż w połowie tak fajny jak zestaw materiałów
Usuńhardanger? ;)
OdpowiedzUsuńJola, 50% trafienie :)
UsuńNie masz pojecia jak doskonale Cię rozumiem! Pociechą może być fakt, że równie dużo sie tych robótek kończy w tym samym czasie:-))) Serdecznosci.
OdpowiedzUsuńEdi, to nie u mnie - u mnie one się rozpoczynają a potem ciągną i ciągną jako moda na sukces w telewizorze :)
Usuń