środa, 14 sierpnia 2013

kocyk dla siostrzeńca

Metryczka dla siostrzeńca jeszcze nie skończona, bo papiery nie dotarły.

Poszukuję też ładnego drewnianego guzika-serduszka, ktokolwiek widział ktokolwiek wie proszony o rzucenie sznurka:)

Jak już pisałam przy pierwszej odsłonie kocyka falującego, szydełko to jedna z niewielu form prac ręcznych które mogę wykonywać podczas jazdy samochodem (oczywiście w roli pasażera:).

Planując więc urlop, zapakowałam do samochodu rzeczony kocyk, szydełko, i trzeci motek włóczki, nastawiona na dłubanie przez 400 km prawie.

I teraz powiedzcie mi, czy da się zgubić szydełko w samochodzie? Z którego nikt nie wysiadał, więc niemożliwe żeby wypadło?? Otóż da się, jam taka zdolna:)

I to zaledwie po przejechaniu coś ok. 80 km :(((


Szydełko znalazł mój monż dopiero po przyjechaniu na miejsce i wypakowaniu bagaży - tak się wsunęło między siedzenia, że od strony bagażnika je wyciągał i to z niemałym trudem:)

Mogłam więc dłubać w drodze powrotnej i dokończyłam już  w domu.
Tak wygląda po przerobieniu trzech motków.


Te "ciapaje" na górze mi się nie podobają :( Widocznie inne farbowanie dwóch motków i zamiast ładnych pasków takie bele co wychodzi :(

Aaaaa, i znalazłam czwarty motek :) Widocznie z założenia chciałam zrobić z 4rech, nie wiem co mi się z 3ma ubzdurało :) Już kilka rzędów machnęłam.

Muszę jedno i drugie w miarę szybko wykończyć, żeby można było maluchowi wręczyć :)


piątek, 9 sierpnia 2013

szczyt

Szczyty różne są, ale ja wam chciałam szczyt masochizmu pokazać:)

To zwijanie włóczki przy temperaturze 38 st. na zewnątrz i prawie 30 st. wewnątrz :D

Ale czyż nie warto dla czegoś tak pięknego?:)



To Malabrigo Sock, przecudnie mięknie i obłędne kolorystycznie :)


wtorek, 6 sierpnia 2013

metryczka dla siostrzeńca

Wróciłam!!!

Co prawda niechętnie (jak to po urlopie, ale rzeczywistość jest nieubłagana w tym względzie :)

Robótkowo na urlopie działo się bardzo mało, bo piękna pogoda zachęcała raczej do ruszenia się z miejsca, a nie do wyszywania:)

Dlatego żadna z zaczętych prac zabrana do skończenia nie została nawet dotknięta palcem:)
Za to nowa praca zrealizowana - zostało zmontować całość w jedno - brakuje mi papierów które już zamówiłam, i ramki którą muszę kupić.


Aida 14 ct opalizująca
Aida 16 ct opalizująca
Kanwa plastikowa 14 ct
Kreinik Blending Filament i Kreinik Fine #8 Braid
Silk Madeira
DMC





Mam nadzieję że do weekendu przyjdą zamówione papiery, i wtedy będę mogła zmontować całość.

Wyszywanie na Aidzie 14 ct sprawiło mi trochę zachodu - pilnowanie żeby nitki w krzyżyku układały się równolegle jest czasochłonne i męczące przy tak dużej wielkości krzyżyka.
Dla mnie osobiście wyszywanie na tym materiale okazało się trudniejsze niż na lnie, czy drobniejszej Aidzie. Odzwyczaiłam się chyba już :)

* * * * * *

A na urlopie cudnie było, i taaaak bardzo nie chciało się wracać :D
Szkoda że następny dopiero za rok :)

Uwaga, kapitan na mostku :)
 
Bać się?:)

Mazurskie migawki


Mazurska panorama