środa, 18 lipca 2012

przerwa wakacyjna

Wakacje, znów będą wakacje
Na pewno mam rację wakacje będą znów.
 (by Kabaret OT.TO)



Do zobaczenia w sierpniu :)

niedziela, 15 lipca 2012

Impossible?

A jednak...

Nic nie jest niemożliwe :)

piątek, 13 lipca 2012

Le Magnolia - koniec!!!!

Skończyłam wczoraj wieczorem, więc zdjęcia świeżutkie jak bułeczki z rana :) Jak na złość oczywiście słońce się schowało i zdjęcia ponurawe wyszły, ale trudno - skończyłam i jestem dumna z tego:) Niestety mam w sobie coś takiego, że jak praca zbliża się do końca to zamiast się zebrać w sobie i ją skończyć, to ja już zaczynam się zastanawiać co będzie następne i sama końcówka wyszywania zawsze mi kuleje :)

A ponieważ już mam skompletowane nici na kolejną pracę (a zestaw kolorów znowu mnie zaczarował wręcz) i chciałabym już zaraz natychmiast zacząć, no więc musiałam się w końcu zebrać w sobie i skończyć te (tu słowa powszechnie uważane za niecenzuralne) backstitche i mieć je
z głowy.

No i skończyłam wczoraj, jeszcze uprać i wyprasować (zna ktoś metodę na idealne wyprasowanie lnu?:) Na zbliżeniach widać że o ile boki w miarę, o tyle sam haft wymiętoszony się wydaje, mimo że na żywo nie sprawia takiego wrażenia.

Panie i Panowie? (chyba nie ma tu takich jednak:) oto skończona magnolia, w całe swojej różowej krasie.

LE MAGNOLIA,
ETUDES DE BOTANIQUE,
DE FIL EN AIGUILLE, HORS-SERIE 27
Belfast Antique White 32 ct,
Mulina DMC 2 nitki








Z tymi różowościami to jest nietypowa sytuacja, bo ogólnie rzecz mówiąc to ja i różowy nie mamy po drodze;) Natomiast te róże, pudrowe można powiedzieć mają w sobie coś takiego, że zachwycają, kompozycja odcieni jest niesamowita i wszystko razem daje niesamowity efekt.



No i jak już wspomniałam mam już nitki na kolejną pracę przygotowane :) Tym razem kolory bardziej fuksjowo-bordowo-winne, więc tonacja ciemniejsza, ale 7 kolorów spólnych z magnolią jest, więc tak całkiem się nie odcinam.

Nie zanudziłam przydługim wpisem?:)

wtorek, 3 lipca 2012

Masakra

Wystarczyło 15 minut :(

Takiej wielkości grad padał przez prawie 10 minut

Hortensje nie przetrwały - a dopiero co zakwitły ...

Ulicą płynęła rzeka równo z krawężnikiem ...

Grad przykrył prawie całe podłoże ...

Tak wyglądał trawnik ...

A tak niestety hosty :( Jak by jakieś pasożyty przeżarły się przez liście ...

Nie nie, to nie rabata wysypana białymi kamyczkami ...
Teraz idzie następna burza, na razie grzmi i się błyska, strach pomyśleć co będzie dalej :(