czwartek, 9 grudnia 2010

Reklamowo

Będę reklamować :) Ostrzegam, kto wrażliwszy niech nie czyta :)

A tak na poważnie, to chciałam wam pokazać jak piękne rzeczy robi Miranka (Mira).

To co poniżej, to prezent dla szwagierki mojego menża - ale szczerze wam powiem, że nie jest łatwo rozstać się z takim cudem :)

Zdjęcie w moim wykonaniu wyszły jak zwykle fatalnie, nie wiem co jest nie tak albo z fotografem albo z aparatem, bo tłem była biała kartka, a bieli tam tyle co kot napłakał - i to taki wcale nie smutny :)

Ale widać że cudne? :)











Tyle mojego co robótki innych popodziwiam, bo ostatnio tylko praca-dom, dom-praca i tak w kółko, 24 h przez 7 dni. Nic nowego nie mam niestety do pokazania, mimo że głowa puchnie od planów i pomysłów. Może po nowym roku uda mi się trochę wolnego na robótki wygospodarować, chociaż nie jestem optymistką w tym względzie :)

A na razie porzucam was na rzecz objęć Morfusza - wstawanie o 5 rano wybitnie mi nie służy ;)

9 komentarzy:

  1. trzymam kciuki żeby już w święta a nie po nowym roku przyszedł czas na robótki :)
    Piękny komplet!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja podpisuję się pod slowami Madziuli...przed świętami to pewnie Ci sie nie uda, bo wiadome wtedy każda z nas jakoś dziwnie ma krótszą, i tak bardzo krótką, dobę, ale w święta...relaks...
    No takie moje życzenia dla Ciebie na święta :O)

    OdpowiedzUsuń
  3. O 5 rano! Kobieto - o 5 w nocy!!!
    Na pocieszenie - u mnie: dom, dom, dom i też w kółko się kręcę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Droga Yenulko trzymaj się ciepło a ja trzymam kciuki za nieco czasu jeszcze przed świętami. No i za rychłe spotkanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochani - wielkie dzięki za pozytywną energię jaką mi dajecie - człowiek od razu ma bardziej podładowane akumulatory :)

    Kankanko - a wiesz że ja mam podobne odczucia co do tej godziny?? Kiedyś twierdziłam że mam barierę psychologiczna nie pozwalającą przestawić codziennego wstawania wcześniej niż na 5.45 - okazuje się, że tylko krowa nie zmienia poglądów :)

    Aniu, no już się nie mogę doczekać :) Mam nadzieję że mnie to zmobilizuje bardziej na robótki :D

    Poza tym, przydało by się chociaż jednego mikołaja skończyć przed świętami :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymaj się - jakoś! Współczuję wstawania o tak obłędnej porze w sam raz dla piekarzy!
    I niech ten czas w końcu da się okiełznać :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Yenn, biedulinko, tak rano wstajesz i jeszcze nie możesz oddać się ulubionym zajęciom-ściskam Cię mocno!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bo ten grudzień to jakiś porąbany jest i już. Ja co prawda wstaję godzinę później od Ciebie, ale i tak ciężko. Dla mnie ta godzina to środek nocy! A w ciągu dnia to wszystko mija za szybko i znowu po 24, a spać też trzeba..

    Ładny komplecik biżuterii, szwagierka się ucieszy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Yenulko, szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw ślad ...