Na razie kojarzy się to raczej z pracą domową wydaje mi się :)
Jak tłumaczę dziecku memu że walentynki (w sensie kartki walentynkowe) daje się temu kogo się kocha czy bardzo lubi, to moje dziecko dodaje - albo temu którego się wylosuje:)
I rację dziecko ma, bo wylosowało koleżankę i jest zobowiązany dostarczyć na jutro kartkę walentynkową wykonaną wspólnie z rodzicami (!) dla tejże koleżanki.
No tośmy wypocili :D
![]() |
Różowo nam :) |
![]() |
Pokolorował i podpisał - i to był szczyt jego ambicji:) |
![]() |
Tu widać że serduszka mamy 3D:) Przyklejanie już mu się bardziej podobało :) |
Ale i tak jestem dumna z synka:)
o matko a cóż to za pomysły edukacyjne :) i jeszcze to losowanie!!
OdpowiedzUsuńnastawiają na komercję od małego :) Halloween też mieli:D
UsuńNie będę komentować pomysłów nauczycieli, choć za moich czasów..... :)))))
OdpowiedzUsuńKarteczka fajna, bardzo! Ciekawy pomysł, efektowny i możliwy do wykonania przez małe rączki, nawet jeśli nie odziedziczyły zdolności mamusi.
No właśnie chodziło o to żeby jak najwięcej zrobił sam:) Więc kolorował obrazek, pisał, wycinał serduszka, naklejał gąbki, naklejał serca na siebie (a ja się kopałam w kostkę żeby nie poprawiać:D) i naklejał serca na kartkę. Znając jego niechęć do rysowania, pisania i prac manualnych które nie są gliną czy klockami Lego, to jestem dumna że tak ładnie mu wyszło :)
UsuńFajna karteczka, ale pokaż też, to co pod karteczką.
OdpowiedzUsuńTośmy się spotkały :):):) , za moich czasów to ............:):)
Ściskam mocno.
Tereniu, Tobie chodzi o obrus?:) Z tym że to nie jest ręczna moja robota :D
UsuńTak mi się wydawało Yenn, ale fajny
UsuńTereniu, też go lubię przeogromnie :)
UsuńUrocza karteczka!
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńKarteczka śliczna Wam wyszła. A co do niektórych zadań domowych...przemilczę;) moim pewnie też by zapał szybko minął. To samo miałam z ich pracami na konkurs. Owszem zaczęli, koncepcję mieli, ale matka kończyła, bo jakoś spieszno im było do innych zajęć;)
OdpowiedzUsuńJako że my jesteśmy na progu edukacji, to wszystko przed nami :) Czuję się jak bym znowu do szkoły szła :)
UsuńRany Julek! Rodzice i nauczyciele włączeni w "miłość" losowaną!
OdpowiedzUsuńU Ani w szkole funkcjonuje poczta walentynkowa, ale po pierwsze: na zasadzie dobrowolności.
A po drugie: małolaty (klasy 0-3) są z niej wyłączone!
Karteczkę zrobiliście pierwsza klasa! "Synowa" będzie zachwycona :-))
żeby było śmieszniej, dziewczynka którą wylosował Paweł wylosowała jego :D
Usuńśliczna karteczka Wam wyszła:)
OdpowiedzUsuńdobrze, że moje panny mają ferie, bo kto wie co byłoby zadane;)
Ela, pewnie coś walentynkowego:) Wczoraj byłam w Empiku i ilość koloru czerwonego wszędzie dookoła mnie powaliła:)
UsuńKartka piękna! Chociaż... faktycznie nie wiem czy to dobry pomysł z tymi "losowanymi walentynkami". No ale... co tam, ja starej daty jestem ;)
OdpowiedzUsuńA ta zima z poprzedniego wpisu! Piękna!
Pozdrawiam :)
Jolcia, ja chyba też:)
UsuńFajna zima, co nie? najważniejsze że taka słoneczna - nie wiem jak u Ciebie, ale u nas od paru dni zero słońca :(
Wczoraj to było u mnie pięknie! Słonecznie! Dzisiaj... buro, sennie... śniegu już nie ma!
UsuńAle ja sobie poszukam śniegu w marcu! :) Hurrraaa... :)
ale pojechali po całości.... załamka. A kartka śliczna - mogę taką dostać :D Nawet od Pawełka ;)
OdpowiedzUsuńserduszek jeszcze mamy, więc szansa jest :) nie wiem tylko czy udało by mi się go zmusić do wykonania następnej:)
Usuńz lekkim strachem myślę o tych wszystkich pracach ręcznych które przez najbliższe 6 lat będą mu zadawać :D optymistycznie staram się myśleć :D
Pominę milczeniem idiotyzmy naszego systemu szkolnego... co ja się karteczek, albumów i innych głupot nakleiłam z moimi dziećmi... Dobra, miałam milczeć... Ale karteczka świetnie Wam wyszła! Ten pomysł 3D super!
OdpowiedzUsuńŚwietne karteczki, chociaż dziwię się szkole, że zamiast polskich tradycji, wbija się im do głowy cudze...
OdpowiedzUsuńKarteczka świetna, ale co do walentynek to przesada.
OdpowiedzUsuń