poniedziałek, 21 października 2013

49

sztuk:)









 
Tytułem wstępu na koniec:) - częstotliwość wpisów siadła mi okrutnie. Do tego stopnia nic nie robię robótkowego ze względu na inną czasoprzestrzeń życiową, że nosiłam się z zamiarem zamknięcia bloga. Bo kto by chciał zaglądać w miejsce które ożywia się raz na kwartał?:)

Poprosiła mnie jednak pewna Ania żeby tego nie robić - więc blog zostaje. Ale weźcie proszę pod uwagę że wpisy będę się pojawiać jak się będą pojawiać - nic się nie da przewidzieć:) Mam nadzieję że znowu uprawiam czarnowidztwo i w rzeczywistości wcale nie będzie tak źle :)

Ściskam wszystkich zaglądających i dziękuję że jesteście:)

13 komentarzy:

  1. no no podziwiam;ja bym sie poddala przy takiej masowce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pierwotnie miała być dużo mniejsza ilość - a potem to już trzeba było się wywiązać z danego słowa:) ale miałam pomocnika więc nie było tak tragicznie:)

      Usuń
  2. no no pięknie!!! w scrabie się rozwijasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda, od razu tam rozwijasz:) jedna jaskółka wiosny nie czyni :) aczkolwiek cieszę się że się podoba:)

      Usuń
  3. Yenn !!! Ja bardzo dziękuję "pewnej Ani" :)
    Zaproszenia bardzo eleganckie.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tereniu, dziękuję kochana - lejesz miód na moje spragnione pochwał serce ;)

      A tej Ani to ja nie wiem czy dziękować - zawsze mi roboty dowali :D:D:D

      Usuń
  4. Wow, sama robiłaś, samiuteńka i do tego tak profesjonalnie na początek? Bo jakoś ominęły mnie inne scrapkowe wpisy, jesli były...?

    OdpowiedzUsuń
  5. Jola, no sama - znaczy w wykonaniu pomagała siostra moja własna rodzona, m.in. połowę ponad zygzaków wyszyła - bo to ręczna robota, żadna tam maszyna :D
    Oczywiście wózka ręcznie nie wycinałam :D

    A wcześniejsze scrapy tu:
    http://yenulka.blogspot.com/search/label/scrap

    OdpowiedzUsuń
  6. No i dobrze. Ja też się nie poddaję choć i ja żyję na jakiejś innej planecie. Dopiero dziś dojrzałam Twój wpis - czyż to nie dowód na kompletną separację z rzeczywistością????
    Zaproszenia śliczne. Za ilość ich szczerze podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania, nikt się nie poddaje - po prostu czasem tak jest że robótki spadają na najdalszą pozycję na liście rzeczy do zrobienia:)

      Usuń
  7. Super zaproszenia, widać, że pracochłonne.
    A z tym zamykaniem bloga się nie wygłupiaj, ok?:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Yen - i mam nadzieję, że nigdy taki wpis się nie pojawi :)
    Se siędziesz na przyzbie, podumasz, odpoczniesz i znów popiszesz. Taki los!

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw ślad ...