… vici może innym
razem;)
Otwarcie VI
Ogólnopolskiej Wystawy Haftu Krzyżykowego Amatorów Złota Igła 2014 odbyło się w
czwartek, 12 czerwca w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, gdzie wystawę
można będzie oglądać do połowy września.
Moje prace na wystawie
prezentowany się tak:
Muszę się
przyznać że zniesmaczyła mnie niechlujność wykonania oprawy – jakieś włosy
między haftem a szybą, jakieś błyszczące nici których nie miało prawa być na
płótnie bo czegoś takiego nie używałam – wszystko to wpływa na to jak się
odbiera daną pracę.
A tym brakiem staranności moim zdaniem okazuje się autorowi i jego pracy brak szacunku.
A tym brakiem staranności moim zdaniem okazuje się autorowi i jego pracy brak szacunku.
Na wystawie można
obejrzeć 267 prac z 373 nadesłanych.
Tak jak trzy lata
temu, tematyka prac raczej zróżnicowana, nie było dużo powatarzających się
wzorów.
Tak jak trzy lata
temu, praca uhonorowana decyzją jury Złotą Igłą mocno kontrowersyjna jeśli
chodzi o warsztat, staranność wykonania i odbiór estetyczny całości.
A może nawet bardziej kontrowersyjna niż ta z poprzedniej edycji.
A może nawet bardziej kontrowersyjna niż ta z poprzedniej edycji.
I jak trzy lata
temu zdziwienie przy niektórych pracach ..
W sumie to
mogłabym przekleić post z wrażeniami z poprzedniej wystawy, pozmieniać zdjęcia,
i było by to jak najbardziej odpowiadające rzeczywistości. Ale mam coś lepszego
– zajrzyjcie na blog Eli (którą miałam przyjemność poznać w Łodzi). Ela w
przeciwieństwie do mnie nie zapomniała aparatu a podpisuję się pod każdym
słowem i wrażeniem jakie opisała. Bo dokładnie to samo napisałabym u siebie.
Reasumując –
zobaczenie swoich prac wystawionych na wystawie robi wrażenie !
Aczkolwiek
wyszłam z wystawy z myślą, że co prawda de gustibus
non disputandum est no ale bez przesady …
:-)))
OdpowiedzUsuńNa szczęście kilkanaście starannych prac i takich jak Twoje sprawiają, że chce się wierzyć w siłę haftu, staranności i talentu!
Ja niestety wyszłam z wystawy z przekonaniem, że staranność i dokładność się nie liczą ;)
UsuńNa pewno wystawa jest przeżyciem którego warto doświadczyć, więc absolutnie nie żałuję - tylko refleksję mam taką :)
I bardzo się cieszę że mogłyśmy się poznać :)
Wszystko co napisałaś to prawda i ja się podpisuję pod tym , ale najważniejsze , że się poznałyśmy i to było bezcenne i jeszcze zobaczyłam twój perfekcyjny warsztat i oszalałam na punkcie pracy Ani z bloga Cała ja ( dla tych , którzy jeszcze jej nie poznali ) Było wspaniale. Pozdrawiam przedurlopowo.
OdpowiedzUsuńJoanno, też się cieszę ogromnie ze spotkania - i jestem Ci wdzięczna przeogromnie bo gdyby nie Ty to bym nie pojechała :D
Usuń