poniedziałek, 11 maja 2009

Grillowo...

W sobotę odwiedziliśmy kuzynów i było grillowanie.
Udało mi się pokonać wrodzone lenistwo i przygotować na tegoż grilla parę rzeczy:)

Najszybciej zniknęły moje bułeczki z ziołami.
Przepis nazwany przeze mnie Bułeczki Magdy od Aresa podaję poniżej. Jest to "baza" do której wg upodobań można dodawać co się chce - moje ulubione to z dodatkiem ziół prowansalskich. Przepis mam od koleżanki Sylwii, która go dostała od koleżanki Magdy. A że Magda ma psa Aresa którego trudno zapomnieć (z racji jego upodobań do gryzienia tam gdzie plecy się kończą :) stąd i nazwa taka pokręcona :)

Bułeczki

Składniki:
75-80 dag maki
2 łyżeczki soli
ok. 1,5 szkl wody przegotowanej i ostudzonej
25 g drożdży (ja jestem leń i używam instant w tym przypadku, 1 torebka)
zioła jeśli się lubi - mogą być zioła prowansalskie, bazylia, oregano, czarnuszka - co kto lubi

Sposób wykonania:
Mąkę przesiać, dodać pozostałe składniki, zagnieść ciasto. Odstawić na ok. 1 godzinę do wyrośnięcia w ciepłe miejsce (jak się odstawia to ciasto może się jeszcze trochę kleić, powinno mu to potem przejść).

Formować bułeczki, lub małe rogale, lub zapleść warkocze. Piec w piekarniku nagrzanym prawie maksymalnie (powyżej 250 st) przez około 10 minut – trzeba jednak na nie uważać, bo lubią się przypalać.

Jak się zrobi bułeczki troszkę większe, to można je jakoś nadziać, bo one jak rosną to robią się puste w środku.
Jeśli bułeczki bez nadzienia to polecam do nich masełko ziołowe.


W ramach pokonywania lenistwa masełko też zrobiłam :)

Masełko ziołowe:

Składniki:
0,5 kostki masła
sól, pieprz
tymianek
bazylia
oregano
albo zioła prowansalskie
albo inne przyprawy w zależności od upodobań

Sposób wykonania:
Masło wyjąć wcześniej z lodówki, żeby dało się je rozetrzeć. Dodać zioła i przyprawy, utrzeć na jednolitą masę. Wyłożyć na folię aluminiową, uformować wałeczek o średnicy ok. 2-3 cm, włożyć do lodówki żeby się ochłodziło i nabrało ścisłej formy.

Podawać pokrojone w krążki i ułożone na liściach sałaty.


Ostatnią przygotowaną przeze mnie potrawą były pomidorki, na które przepis podawała Janaro na Mniamie. Te które Janaro zrobiła a ja miałam przyjemność degustować były lepsze niż te, które udało się mnie wyprodukować, ale będę próbować dalej, mam nadzieję że z coraz lepszym rezultatem. Przepis poniżej.

Pomidorki

Składniki:
gałązka albo dwie koktajlowych pomidorków
100 ml oleju słonecznikowego
50 ml ulubionego ketchupu (np. Heinz)
1 łyżka przecieru pomidorowego
2 łyżki miodu
1 cebula lub szalotki
odrobina soli, pieprz i zioła, może być rozmaryn, bazylia, opcjonalnie odrobina octu balsamicznego lub winnego, jeżeli używa się dość słodkiego ketchupu.

Pomidory sparzyć i obrać ze skórki. Cebulę drobno posiekać. Miód podgrzać, żeby był płynny.Dodać wszystkie składniki do oleju i dokładnie wymieszać. Zalać tym pomidory delikatnie wymieszać i odstawić najlepiej na całą dobę do lodówki.


Co prawda połowę grilla albo ja albo monż spędziliśmy w okolicach wózka widłowego, na którym przeszczęśliwy Młody udawał, że jedzie w dal :) ale było miło.

2 komentarze:

  1. Yen! Jak się cieszę, że Cię znalazłam!!
    A przepis chętnie wypróbuję przy najbliższym grillowaniu - może już w tę sobotę :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A jak ja się ciesze:)))
    Przepis polecam, bo jest prosty a robi wrażenie...

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw ślad ...