wtorek, 19 stycznia 2010

DMC Arabica Coffee (2)

Trzeba przyznać że częstotliwość wpisów mam zabójczą ;) Można by długo pisać na temat powodów takiego stanu rzeczy, ale to chyba mija się z celem, więc przechodząc do meriutum, poniżej efekt zakończenia drugiego obrazka z serii.

Czy ja mówiłam że nie lubię backstitchy? ;)

Bez backstitchy


Z backstitchami



Detale







Zdjęcia niestety takie sobie, ale lepsze to będą na wiosnę chyba, bo ja nie umiem robić zdjęć przy sztucznym oświetleniu.

9 komentarzy:

  1. Śliczne Ci to wyszło i takie dopieszczone teraz tylko oprawa i mamy cudenko .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. no własnie poprawić się musisz stanowczo z tą częstotliwością :)
    a co do backstitchów w zupełności Cie rozumiem i udrękę podzielam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale za to jak pięknie wygląda!!!! Ja lubię backstitche.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubisz/nie lubisz nie masz wyjścia - trza wykańczać przecież te śliczne drobiazgi :)
    Hmm... na kawkę chyba za późno już :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Kankanko, lubisz je oglądać czy wyszywać? :)

    Ania, za to z rana zapraszam na kawę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię wyszywać i oglądać także, nie sprawiają mi trudności, bo to szybko idzie, a jak obrazek się wyłania to idzie coraz szybciej. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniały obrazek:))
    A backstitche są ok:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj:)
    Dziękuję za odwiedziny.
    I ja nie lubię wyszywać konturów i często przy nich sapię ze zniecierpliwienia. Jednak trzeba przyznać, że pięknie wyciągają urok pracy. Są przysłowiową kropką nad "i"
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Obrazek haftem malowany, pięknie go dopieściłaś.Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw ślad ...