środa, 8 lutego 2012

hoduję dalej ...

... różowe kwiatki.

Dodałam im trochę brązów i nawet zieleń nieśmiało się wyłania.

Zielony mnie nie przekonuje, mam nadzieję że w połączeniu z kolejnymi zieleniami straci trochę ze swojej jadowitości.

A milion pięćset backstitchy w tym kwiatku sepiowym mało mnie do zawału nie doprowadziło - nie wiem gdzie sens w takim dziubdzianiu, bo połowy z nich nie widać, ale niech stracę :D









Już się nie mogę doczekać ostatniego z różowych kwiatów, który będzie w dolnej lewej część - ale najpierw zieloności i brązy w gałązkach, a tamto na deser.

19 komentarzy:

  1. Haft wygląda przepięknie. Już się nie mogę doczekać końcowego efektu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczny.. zielony też, nie znasz się... hmm... A co to za kwiatek?? magnolia jakaś??

    OdpowiedzUsuń
  3. zapowiada się śliczny haft :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sylka - dziękuję :)

    Beata - może i się nie znam, ale uwierz mi, że 5 razy sprawdzałam czy dobrym zielonym wyszywam, bo wydawało mi się że coś zgrzyta :) I masz rację, to Magnolia jest.

    Jagna - dziękuję :)

    Bardzo mobilizują do dalszego wyszywania takie miłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo to z Anią z tej samej mańki kwiatki robicie tylko że inne?? Czy nawet te same tylko różnie zaczęte?? super!!

    OdpowiedzUsuń
  6. wszędzie się ostatnio natykam na ta serię....może sama powinnam się na coś pokusić?
    a twój obrazek nabiera rumieńców :)

    OdpowiedzUsuń
  7. przecudny hafcik i moje ukochane kwiaty...magnolie ...chyba sie o schemacik usmiechne

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaczynam chorować na te schematy :) Cudny majstersztyk wychodzi!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziewczyny - bardzo dziękuję, nieskromnie powiem że też mi się podoba :) No ale ja jestem tylko rzemieślnikiem, cała zasługa pięknego schematu :)

    Magda - masz rację, i Ania i ja wyszywamy obrazki z tej samej serii ale różne :)

    Agata, mamuśka, malgoska - cieszę się że "zaraza" się rozprzestrzenia, bo te schematy są piękne i warto te cudności wyszywać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziubdziaj, dziubdziaj backstitche, skoro tak zaplanowano to mają być i już!

    Wzór cudny, Twój haft cudny, a kiedy skończysz to będzie naprawdę cudowne.

    OdpowiedzUsuń
  11. aaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!! Lecę do chałupy dziergać!!!!!
    I dobrze się stało że mi wczoraj wieczorem komp padł (dysk zdechł.. dziś na pożyczaku...)
    Dziś nie spędzę przy nim wieczoru tylko będę WYSZYWAĆ żeby Cię gonić :D

    Pięknie, pięknie Aguś!

    OdpowiedzUsuń
  12. Yenulko,bardzo ,bardzo dziękuję za lineczki o kwadracikach :)
    Hafcik piękny,podziwiam ,jakoś ostatnio zarzuciłam hafty :)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  13. Krzysia - no wiem :) kazali to zrobiłam :)

    Ania, jakie gonić kochana, jakie gonić - toć Tobie już tylko jeden kwiatek został do wyszycia :) Jak Cię znam to kolejny obrazek z serii machniesz zanim ja ten skończę :)

    Madzika - nie ma za co :) sama się kiedyś do babciokwadratów przymierzałam, więc szukałam wtedy po sieci i wiedziałam że gdzieś to już widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. No, botaniczna seria może się okazać mocno zakaźna! I słusznie, piękna jest :-) Zrobisz jeszcze jakiś? Mnie się tak marzą ze trzy, cztery. Na razie na marzeniach poprzestaję :-)

    Backstitche są wykańczające, ale nie ma przebacz, to jak delikatny rysunek ołówkiem, nie zawsze widać, ale musi być i już!

    OdpowiedzUsuń
  15. Aga sprawdziłam i u mnie zielonego 471 jest od metra. No worries - wyszywaj dalej. Będzie ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale rowniotkie krzyzyki! Jestem pod wrazeniem.

    OdpowiedzUsuń
  17. Lila, mam w planie jeszcze przynajmniej jeden :)

    Solaris - dziękuję:) Równe krzyżyki to robi Aploch, a ja się staram :)

    Ania, pocieszyłaś mnie z tym zielonym bo nadal mi się wydaje że on tam nie do końca pasuje :D

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw ślad ...