Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz.
Tam człowiek prawie
Widzi na jawie
I sam to powie,
Że nic nad zdrowie
Ani lepszego,
Ani droższego;
Bo dobre mienie,
Perły, kamienie,
Także wiek młody
I dar urody,
Miejsca wysokie,
Władze szerokie
Dobre są, ale -
Gdy zdrowie wcale
Gdzie nie masz siły,
I świat nie miły.
Klejnocie drogi,
Mój dom ubogi
Oddany tobie
Ulubuj sobie !
Jan Kochanowski
Nie lubię szpitali, zawsze nie lubiłam.
Teraz nie lubię ich jeszcze bardziej :D
Bądźcie zdrowi kochani!!
Oj, no Ty też bądź zdrowa, jeśli nie w tej chwili, to w każdym razie jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńŚciskam ciepło!
święte słowa mistrza Jana :)
OdpowiedzUsuńmnie znowu nachodzi taka refleksja - przy okazji przeprowadzki, organizowania pudeł i wyrzucania rupieci - bez jak wielu rzeczy można być doskonale szczęśliwym... - to bodajże za Sokratesem :)
pozdrawiam ciepło :)
Yenulko - dbaj o siebie!
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńSercem jestem z Tobą, gdziekolwiek teraz jesteś, nie daj się!
OdpowiedzUsuńYenulko! Ściskam Cię mocno i uśmiech posyłam :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńkochani, bardzo dziękuję za wszelkie życzenia - ze zdrowiem już troszkę lepiej, pomału zaczynam funkcjonować, mam nadzieję że niedługo wrócę do pełni sił :D
OdpowiedzUsuńO! To mi się podoba! Pozytywne myślenie :) Brawo yenulko!!!
OdpowiedzUsuńojej to Ty w szpitalu byłaś, ja na szczęście to ominęłam , buziaki przesyłam i zdrowiej :-))))
OdpowiedzUsuńBeata, dziękuję :) Mam nadzieję że idzie ku lepszemu i powtórka z rozrywki nie będzie konieczna :D
OdpowiedzUsuń