środa, 3 kwietnia 2013

poświątecznie

Przed świętami nie zdążyłam ze zdjęciami, więc nadrabiam zaległości.

Co prawda za oknem aura bardzo zimowa, i zdjęcia pozostawiają wiele do życzenia - ale w końcu od czego macie wyobraźnię :) Uwierzcie mi na słowo, że jest lepiej niż na zdjęciu:)

O wyższości jednych świąt nad drugimi można by długo dyskutować, prawda?:) Dla mnie jakoś zawsze istotniejszy były święta Bożego Narodzenia, i to one prowokowały do wykonywania rękodzieła wszelakiego. Aż się złamałam, i ozdobę wielkanocną popełniłam:)

Wzór Miss Lapin autorstwa Brendy Gervais,
Permin Linen Natural 28 ct
Fawn Weeks Dye Works Thread i DMC
1 over 1



Szczerze przyznam że szycie ręczne to nie jest to co tygryski lubią najbardziej :)
A przewiniecie uszu zajęło mi coś ok. pół godziny.
Ale patrząc na tego słodziaka, warto się było pomęczyć :)

p.s dodam jeszcze że koronkę na szyję sama udłubałam :) szukałam wzoru na bordiury szydełkowe, ale nic mi nie pasowało, więc prując 6 razy sama coś tam wydłubałam. Nitka to Aida multikolor, grubości i koloru nie pomnę bo diabeł zabrał etykietę:)

20 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję:) nieskromnie powiem że też mi się podoba:)

      Usuń
  2. Fajny, a tak myślałam do czego wykorzystasz ten haft, a tu taka niespodzianka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda? wcale się wzór z zającem nie kojarzy, dopiero jak się widzi uszyte to wszystko zaczyna do siebie pasować :)

      Usuń
  3. Dobrze, że się złamałaś, bo zając uroczy.
    Nie tylko Ty nie lubisz ręcznego szycia :):):)
    Pozdrawiam poświątecznie i życzę wiosennej pogody ducha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tereniu, wręcz mogę się pokusić o stwierdzenie że ręcznego szycia nienawidzę :) Alem się złamała bo zając wart moich męczarni :D

      Wiosenna pogoda ducha się przyda - dziś rano pół godziny zajęło mi odśnieżanie - a zrobiłam tylko totalne minimum żeby wyjechać.. mogła by sobie ta zima już pójść gdzieś indziej :)

      Usuń
  4. Jaki piękny zając!!:) Wyszedł Ci pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  5. :-D W życiu bym nie zgadła do czego tech haft będzie użyty :-D
    Posądzałam Cię o sampler ;-)
    Cudny długouchy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ata, te uszy to mnie mało nie wykończyły :) Tył tez jest z lnu, a lny Permin od Copenhagen są spor sztywniejsze od Belfastu na ten przykład. I przewrócenie ich na drugą stronę zajęło mi z pół godziny i jedną złamaną rączkę od pędzla mojego dziecka :D

      Co do wypełnienia to mam pewne zastrzeżenia, ale czegóż wymagać od fizeliny służącej do filtrowania powietrza w maszynie wytwarzającej osprzęt elektryczny :D

      Usuń
  6. ale słodziak Ci wyszedł!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ słodki! Warto było podjąć wyzwanie szycia ręcznego :D Chrup!!

    OdpowiedzUsuń
  8. nie no,świetny! buzia mi się cały czas uśmiecha:)))
    efekt końcowy zaskoczył:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale zaskoczenie! A ja się zastanawiałam co to takie dziwne przyczepione do uchwytu koszyczka... a to zajęcza łapka! To ci dopiero niespodzianka! Super ten zając, i świetny pomysł z nietypowym wykorzystaniem haftu :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. No boski zając!! Zaskoczyłaś faktycznie zastosowaniem tego wzoru:))

    OdpowiedzUsuń
  11. na to bym nie wpadła,świetny królich

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw ślad ...