Co prawda za oknem aura bardzo zimowa, i zdjęcia pozostawiają wiele do życzenia - ale w końcu od czego macie wyobraźnię :) Uwierzcie mi na słowo, że jest lepiej niż na zdjęciu:)
O wyższości jednych świąt nad drugimi można by długo dyskutować, prawda?:) Dla mnie jakoś zawsze istotniejszy były święta Bożego Narodzenia, i to one prowokowały do wykonywania rękodzieła wszelakiego. Aż się złamałam, i ozdobę wielkanocną popełniłam:)
![]() | |
Wzór Miss Lapin autorstwa Brendy Gervais, Permin Linen Natural 28 ct Fawn Weeks Dye Works Thread i DMC 1 over 1 |
Szczerze przyznam że szycie ręczne to nie jest to co tygryski lubią najbardziej :)
A przewiniecie uszu zajęło mi coś ok. pół godziny.
Ale patrząc na tego słodziaka, warto się było pomęczyć :)
p.s dodam jeszcze że koronkę na szyję sama udłubałam :) szukałam wzoru na bordiury szydełkowe, ale nic mi nie pasowało, więc prując 6 razy sama coś tam wydłubałam. Nitka to Aida multikolor, grubości i koloru nie pomnę bo diabeł zabrał etykietę:)
Pięknie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję:) nieskromnie powiem że też mi się podoba:)
UsuńFajny, a tak myślałam do czego wykorzystasz ten haft, a tu taka niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńprawda? wcale się wzór z zającem nie kojarzy, dopiero jak się widzi uszyte to wszystko zaczyna do siebie pasować :)
UsuńDobrze, że się złamałaś, bo zając uroczy.
OdpowiedzUsuńNie tylko Ty nie lubisz ręcznego szycia :):):)
Pozdrawiam poświątecznie i życzę wiosennej pogody ducha.
Tereniu, wręcz mogę się pokusić o stwierdzenie że ręcznego szycia nienawidzę :) Alem się złamała bo zając wart moich męczarni :D
UsuńWiosenna pogoda ducha się przyda - dziś rano pół godziny zajęło mi odśnieżanie - a zrobiłam tylko totalne minimum żeby wyjechać.. mogła by sobie ta zima już pójść gdzieś indziej :)
Jaki piękny zając!!:) Wyszedł Ci pięknie!
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję :)
Usuń:-D W życiu bym nie zgadła do czego tech haft będzie użyty :-D
OdpowiedzUsuńPosądzałam Cię o sampler ;-)
Cudny długouchy!
Ata, te uszy to mnie mało nie wykończyły :) Tył tez jest z lnu, a lny Permin od Copenhagen są spor sztywniejsze od Belfastu na ten przykład. I przewrócenie ich na drugą stronę zajęło mi z pół godziny i jedną złamaną rączkę od pędzla mojego dziecka :D
UsuńCo do wypełnienia to mam pewne zastrzeżenia, ale czegóż wymagać od fizeliny służącej do filtrowania powietrza w maszynie wytwarzającej osprzęt elektryczny :D
ale słodziak Ci wyszedł!!!!
OdpowiedzUsuńdo schrupania :D
UsuńNadziałaś czekoladą?? ;)
UsuńAleż słodki! Warto było podjąć wyzwanie szycia ręcznego :D Chrup!!
OdpowiedzUsuńnie no,świetny! buzia mi się cały czas uśmiecha:)))
OdpowiedzUsuńefekt końcowy zaskoczył:)
Ale zaskoczenie! A ja się zastanawiałam co to takie dziwne przyczepione do uchwytu koszyczka... a to zajęcza łapka! To ci dopiero niespodzianka! Super ten zając, i świetny pomysł z nietypowym wykorzystaniem haftu :)))
OdpowiedzUsuńNo boski zając!! Zaskoczyłaś faktycznie zastosowaniem tego wzoru:))
OdpowiedzUsuńna to bym nie wpadła,świetny królich
OdpowiedzUsuńAleż cudny ten zając :-)
OdpowiedzUsuńHo ho ho! Udany!!!!!
OdpowiedzUsuń