Skończyłam ;)
Moja pierwsza praca wyszywana bez kratkowania tkaniny. Oczywiście nie obyło się bez prucia, łatwiej jest jednak kontrolować poprawność stawianych krzyżyków kiedy ma się jakieś odnośniki, szczególnie jeśli na obrazku sa wykorzystane kolory nici różniących się między sobą zaledwie odcieniem. Ale dałam radę, i planuję zarówno kawę jak i czekoladę wyszywać w ten sam sposób. Mam nadzieję że nabiorę wprawy :)
Aida 18 ct, 2 nitki muliny DMC:
I kilka detali:
Oprawiony ma być jako tryptyk z pozostałymi dwoma obrazkami z serii, więc chwilę się jeszcze zejdzie :) Plan jest taki, żeby do Bożego Narodzenia wyszyć pozostałe dwa, ale jak mi ciągle będą chłopy chorować tak jak ostatnio, to nici z tego :(
Chyba nie muszę pisać, ze to Ci prześlicznie wyszło!!!! Gratulacje i podziw!!!!
OdpowiedzUsuńPiekny obraz :) Zdrowia dla Twoich panow. Polecam herbate imbirowa jako wsparcie walczenia z przeziebieniami
OdpowiedzUsuńMój ulubiony haft! Bardzo ładny, moim zdaniem najładniejszy w serii :-)
OdpowiedzUsuńGratuluję 1/3 pracy no i pierwszych kroków bez mazaka ! Tak jak piszesz: nabierzesz wprawy z czasem. Wyszywam teraz na lnie, oczywiście bez mazaka, zatem DA się :)
OdpowiedzUsuńBardzo wam dziękuję za miłe słowa - dopiero dzisiaj oglądając zdjęcia zauważyłam, że udało mi się zapomnieć o paru backstitchach na dzbanku :D Dobrze że czeka na swoją kolej w oprawie, zdążę naprawić :)
OdpowiedzUsuńA wczoraj wieczorem zaczełam kawę, bo do niej mniej nitek mi brakuje :)
śliczny obrazek!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco
karina