wtorek, 7 września 2010

Lubienie

Jakiś czas temu Dawid i Ania zaprosili mnie do zabawy w "Lubię". Trochę czasu minęło - bo po pierwsze remont, a po drugie ja jakoś nie mam serca do tego typu zabaw - od dawna to właśnie na mnie przerywały się wszystkie "łańcuszki" - może to właśnie jest przyczyna dla której nie wygrałam w totka ani nie wzbogaciłam się znacząco w żaden inny sposób ;)

Postanowiłam jednak napisać "co lubię" - sama jestem ciekawa co lubię :)

A więc (na przekór :) ) :

1. poranną kawę z mlekiem - koniecznie w ulubionym kubku, koniecznie przygotowaną przez mojego menża
2. zapach mojego syna - on o tym nie wie, ale jak już zaśnie to zawsze się do niego na chwilkę przytulam żeby poczuć ten jeden jedyny na świecie zapach dziecka
3. śnieżne poranki, kiedy ciepło w domu i nie ma potrzeby wychodzenia na zewnątrz
4. jesienny las i zapach ogniska
5. rozpoczynanie robótki ;) gromadzenie materiałów, czysta kanwa, nie zaczęte nici - no i pierwszy ścieg - jedyna chwila kiedy czuję się jak artysta a nie jak rzemieślnik :)
6. ta chwila po sprzątnięciu mieszkania, kiedy wszystko jest na swoim miejscu - nie lubię sprzątać, raczej jestem bałaganiarz, ale przychodzi taki dzień w życiu żółwia kiedy porządek musi zostać zaprowadzony, i ta chwila kiedy wszystko jest jeszcze na swoim miejscu jest cudowna
7. dobrą i grubą książkę, taką która wciąga aż tak bardzo, że o 3. nad ranem żal odkładać
8. podróżować tam gdzie mnie jeszcze nie było a potem wracać do domu i czuć, że dobrze mi tu gdzie jestem
9. święta Bożego Narodzenia, z tym wszystkim co poprzedza ich nadejście, z rozgardiaszem w kuchni, z pieczeniem pierników z moją siostrą i z młodym, z przygotowywaniem słodkich prezentów, z kolorowymi światełkami na naszym dachu, z oczekiwaniem na reakcję obdarowanych na widok prezentu - z całą tą magią świąt która mi od dzieciństwa została
10. internet ;) z jego zaletami i wadami - bo to straszny pochłaniacz czasu jest.

Hmmm, ciężko było wybrać - okazuje się że jest mnóstwo rzeczy które lubię, a powyższą listę poprawiałam już 5 razy, bo ciągle mi się przypomina coś co lubię bardziej :)

Niech już zostanie jak jest.

No i nie byłabym sobą gdybym ten łańcuszek przekazała dalej ;)

Więc jeśli ktoś ma ochotę na taką zabawę, to zapraszam wszystkich który chcą się chwilę zastanowić nad tym co lubią :)

3 komentarze:

  1. Bardzo sympatyczne są te Twoje lubienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hihi, ale fajnie, ja też jak Ty nie znoszę łańcuszków, ale dla tego jednego zrobiłam wyjątek. I nie posłałam go tradycyjnie dalej.. no coś w tym jest ;)

    Właśnie sobie przypomniałam, że też uwielbiam zapach lasu jesienią..

    OdpowiedzUsuń
  3. Podpisuję się pod piątką, cudowne uczucie taka nowa robótka:)))
    ps. powodzenia z tym remontem:)

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw ślad ...