Nie lubię czapek.
Wręcz mam na nie uczulenie :)
Odkąd uzyskałam pełnoletność i mogłam sobie pozwolić na pewne lekceważenie słów mojej rodzicielki, moja głowa czapki nie widziała.
Człowiek się starzeje i zmienia zdanie, to po pierwsze.
A po drugie - ta czapka mi się po prostu podoba :)



Czapka wg wzoru
Justyny Lorkowskiej, zakupiona na ravelry.

Włóczka to Drops Nepal w kolorze szaro-liliowym 4311, poszło 2,5 motka.
Druty KP na żyłce nr. 4 i 5,5
Oczywiście kłania się moja nieumiejętność czytania ze zrozumieniem :D
Justyna napisała wyraźnie:
row 1: K2 P2
A ja co? oczywiście zaczęłam ściągacz od lewych oczek, co spowodowało że warkocz wychodzi z lewych oczek a nie z prawych - będąc w połowie czapki zorientowałam się że moja wygląda jakoś inaczej w stosunku do zdjęcia oryginału. Ale to już przy pruciu poprawię.
Bo zamierzam ją spruć jak mróz zelżeje :)
Od jakiegoś czasu próbowałam sobie czapkę kupić - wszystkie były za małe na moją wyrośniętą łepetynę :D Zabierając się więc za robienie czapki, nabrałam oczka na większy z dwóch podanych we wzorze rozmiarów. No i czapa jest za duża:) Zjeżdża mi na oczy - mam zamiar więc ją spruć i zrobić jeszcze raz - tym razem mniejszy rozmiar i ew. druga część na drutach nr. 5.
Jeszcze słowo o wzorze - co prawda nie rozumiem dlaczego Justyna swoje wzory publikuje tylko po angielsku, ale to nie moja sprawa w sumie :) Mogę za to zaświadczyć, że wzór jest świetnie rozpisany, nawet taki lajkonik drutowy jak ja się połapie o co chodzi (pod warunkiem że czyta ze zrozumieniem) więc z czystym sumieniem mogę wam ten wzór polecić jako prosty, przyjazny i dający fajny efekt :)