sobota, 6 października 2012

stęskniłam się

za krzyżykami :)
jednak to moja najpierwsza miłość do której zawsze wracam :)



A chusta Riparian skończona - zostało coś czego nigdy nie robiłam, czyli blokowanie. Mam nadzieję że zdążę zanim się całkiem zimno zrobi :)

18 komentarzy:

  1. A to chyba fuksje, lubię je, mam różne odmiany na żywo, ale i w xxx ładnie się prezentują:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja znam dokładnie tę najpierwszą miłość :O)
    Sama mam tę samą i też zawsze do niej wracam :O)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda? nie wiem co ciekawego bym nie robiłam, zawsze w pewnym momencie ciągnie mnie do krzyżyków :)

      Usuń
  3. I jeszcze na różowo :D
    Normalnie nie poznaję Koleżanki :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. oby więcej takich rózowych powrotów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a skąd wiesz że mam drugie różowe rozgrzebane?;)

      Usuń
  5. Podzielam te miłość do krzyżyków. Zapowiada się pięknie na tym lnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fakt, na lnie prezentuje się wspaniale - muszę przyznać że odkąd spróbowałam lnu, na innych materiałach trudniej mi się wyszywa :)

      Usuń
  6. Ech, krzyżyki to się mnie doczekać nie mogą, a ja zawsze za coś innego chwycę ;)

    Ja nawet nie pamiętam, co u mnie było pierwszą miłością: igła i haft płaski, krzyżykowanie czy robótki na drutach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie zdecydowanie krzyżyki :) od tych najpierwszych, stawianych na wielgachnej kanwie 11 ct z nadrukowanym wzorem - do tej pory jedno leży rozdłubane w połowie, czyli rzucone w momencie kiedy odkryłam schematy liczone :D

      Usuń
  7. Oooo ślicznota będzie:)

    U mnie jako pierwsze też krzyżyki były... nie liczę czytania ksiązek oczywiscie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale się zapowiada ślicznie!! Nie kojarzę całego obrazka, więc z niecierpliwością czekam na dalsze odsłony:)

    OdpowiedzUsuń
  9. no nie dziwię się, ze się stęskniłaś, skoro takie cudo stworzyc umiesz :) pięknie wychodzi, równiuteńko....i na czymś bez dziurów :)

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw ślad ...