Już przed przystąpieniem do prac nad Novą zastanawiałam się, jak ja sobie poradzę z ramą tej wielkości i ciężaru. Ramkę już prezentowałam, teraz czas na trzymadło.
Ze względu na ograniczone zasoby finansowe nie jest to wymarzone
Needlework System 4 ale zanim człowiek się przesiądzie do mercedesa musi czasem od dużego fiata zacząć ;)
Zaryzykowałam i poczyniłam zakup "na ślepo" na ebay'u.
Z paczki wyjęłam coś takiego :)

Po chwilowej konsternacji udało mi się uporać z pracą umysłową i fizyczną polegającą na dokręceniu trzech listewek dających podstawę i nóżki.



Górna część jest tak skonstruowana, że można ramę obrócić w celu schowania nitek - co prawda po paru takich przekręceniach śrubka blokująca wymaga dokręcenia, no ale to już nie taki wielki kłopot.

Wrażenia ogólne? Mało stabilne to wszystko jest - może dlatego że moja rama jest tak duża?? No i jest jak dla mnie trochę za niskie - nie mogła bym z tego korzystać siedząc na krześle - natomiast ja wyszywam zawsze siedząc na kanapie stosunkowo niskiej, więc ta wysokość mniej mi przeszkadza. Dodatkowo monż się zaofiarował, że przerobi mi jeden z elementów tak żeby był dłuższy co zwiększy wysokość całego trzymadła.
Plusy? Nie trzymam już ramy w ręku - uffff.
Regulować można w paru miejscach, ustawiając sobie to pod takim kątem jak nam wygodnie.
Wrażenie ogólne? Pomysł konstrukcyjny jak najbardziej słuszny, wykonanie też całkiem porządne, tylko chyba ktoś to wymyślił nigdy nie miał doczynienia z pracą z takim trzymadłem - parę rzeczy można by było poprawić, co z kolei poprawiło by komfort pracy.
Ale nie marudźmy, i tak jest duuuuużo lepiej niż było, i wczoraj wieczorem machnęłam 5 kwadratów i ręce mnie nie bolały nic a nic :) Podsumowując - nie żałuję zakupu :D
EDIT:
Poniżej jak wygląda trzymadło z ramą do novej "zaparkowane" na czas nie używania :)
