Na bocznym pasku od początku istnienia bloga mam szpaltę WISH LIST, taki TOP jeśli chodzi o projekty do zrobienia.
Pierwszym rozpoczętym z tej listy była NOVA - pięknie się nad tym pracowało, dopóki nie trzeba było odwrócić ramki do góry nogami po przekroczeniu połowy pracy. A odwrócić musiałam, bo ręce się okazały za krótkie i przestałam sięgać od spodu do wyszywanego kwadracika. I jakoś układ do góry nogami wyszywało mi się dużo wolniej, przerwy pomiędzy wyszyciem kolejnych kwadratów były coraz dłuższe, aż ramka z Novą wylądowała w szafie. Jeszcze do niej wrócę:)
Drugi projekt, to znowu "kobylaste" i długodystansowe cuś - zaczęło się w grudniu, kiedy siedziałam w domu na zwolnieniu. I zamiast skończyć Fukscje po bożemu, to się chwyciłam nowego, bo już nie mogłam, no po prostu nie mogłam dłużej zdzierżyć :D
Trochę parametrów technicznych - wzór ma 350 x 516 krzyżyków, czyli nie mniej nie więcej tylko jest ich w sumie 180 600 sztuk. O matko z córką!!
Wyszywam na Aidzie 20 ct, jedną nitką muliny DMC. Bezkratkowo jak widzicie :) Musiałam sobie tylko zaznaczyć chociaż jeden punkt odniesienia (w moim przypadku to miejsce w którym kończy się pierwszy pas kartek ze wzorem). Bez tego zdarzało mi się pomylić - teraz też mi się zdarza, ale mając ten punkt odniesienie, łatwiej wyłapać błąd.
Pojawiła się na rynku Aida Magic Guide 20 ct, która ma naniesioną siatkę kratek co 10 krzyżyków, a które to kratki znikają po zanurzeniu w wodzie o temperaturze 40 st. A ja i tak piorę swoje hafty w ręku - więc wydawało by się że to wymarzony materiał do tak dużej pracy. Niestety nie widziałam jej przed rozpoczęciem pracy, a nie chciałam wyszywać na 18 ct. Ale nic straconego, już kupiłam kawałek na następny wzór HAED który sobie upatrzyłam - zejdzie się jeszcze zanim rozpocznę, ale przezorny zawsze przygotowany, prawda?:)
We wzorze jest użytych 90 kolorów. Segregator z muliną wygląda imponująco :D
Dlatego zaczęłam wyszywać też dalsze fragmenty, bo myślałam że oszaleję że rzucę w kąt :)
I teraz staram się trochę tła podgonić, a jak już mnie skręca z nudów to wyszywam twarz i turban.
I tak na zmianę - chociaż widać na pierwszy rzut oka, że między jednym a drugim fragmentem jest duża dysproporcja :)
Ufff, długaśny post mi wyszedł:)
Teraz niestety Scheherazade zniknie na dłużej z bloga, bo zanim będzie widać kolejny przyrost to się pewnie zejdzie parę miesięcy :D
Tak to jest jak się stawia 10 krzyżyków na tydzień :D
Pojawiła się na rynku Aida Magic Guide 20 ct, która ma naniesioną siatkę kratek co 10 krzyżyków, a które to kratki znikają po zanurzeniu w wodzie o temperaturze 40 st. A ja i tak piorę swoje hafty w ręku - więc wydawało by się że to wymarzony materiał do tak dużej pracy. Niestety nie widziałam jej przed rozpoczęciem pracy, a nie chciałam wyszywać na 18 ct. Ale nic straconego, już kupiłam kawałek na następny wzór HAED który sobie upatrzyłam - zejdzie się jeszcze zanim rozpocznę, ale przezorny zawsze przygotowany, prawda?:)
We wzorze jest użytych 90 kolorów. Segregator z muliną wygląda imponująco :D
Wyszywa się wspaniale, wręcz ciężko odłożyć - bo jeszcze jeden kolor, jeszcze parę krzyżyków, i tak można do rana:) Jedyny kłopot jaki widzę to duże połacie tła. Ono wbrew pozorom nie jest jednolite, ale i tak składa się z wielu placków jednego koloru - długo i monotonnie się to wyszywa. To różowe po lewej stronie ma na wzorze 1,5 kartki szerokości, sto ileś tam krzyżyków - wyobraźcie więc sobie, ile trwa wyszycie jednego rzędu :)
Dlatego zaczęłam wyszywać też dalsze fragmenty, bo myślałam że oszaleję że rzucę w kąt :)
I teraz staram się trochę tła podgonić, a jak już mnie skręca z nudów to wyszywam twarz i turban.
I tak na zmianę - chociaż widać na pierwszy rzut oka, że między jednym a drugim fragmentem jest duża dysproporcja :)
Ufff, długaśny post mi wyszedł:)
Teraz niestety Scheherazade zniknie na dłużej z bloga, bo zanim będzie widać kolejny przyrost to się pewnie zejdzie parę miesięcy :D
Tak to jest jak się stawia 10 krzyżyków na tydzień :D
No, ciekawe rzeczy leżą tam na tej Twojej szafie :) Piękny obraz!
OdpowiedzUsuńJa po wyhaftowaniu pierwszej kartki schematu z mojej "kobyły", gdzie były 22 kolory pomieszane jak groch z kapustą, co krzyżyk to inny odcień, z utęsknieniem wyszukuję takiego kawałka, gdzie będzie trochę jednorodnej połaci :))) - oczywiście jak dojdę do tego kawałka, to też mnie to szybko znudzi... Pewnie będę haftować Twoją metodą - raz troszkę jednolitego koloru, raz trochę kolorystycznego misz-maszu... coby nie oszaleć :)
dużo ciekawych rzeczy by się znalazło jak by przejrzeć wszystkie kąty :)
Usuńmetoda dzielenia pracy na bardziej i mniej jednolite u mnie się sprawdza - inaczej bym się zanudziła lub zamęczyła :D
wow i ty masz zamiar to wyszywać - powodzenia, będzie to piękna praca, ale tyle xxx. to nie dla mnie. na pewno będę śledzić postępy
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
kochana, bardzo dobrze napisałaś - mam zamiar, a co z tego wyjdzie to czas pokaże. Dwa lata się przymierzałam :)
UsuńPodziwiam !!! Ja nie mam już "zdrowia" do takich obrazów... tym bardziej, jak co rusz inną srokę się chce za ogon łapać :):):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie.
Tereniu - też nie wiem co z tego wyjdzie:) Nigdy takiej dużej pracy nie robiłam, a zawsze chciałam spróbować - najwyżej polegnę, ale bogatsza o nowe doświadczenie :)
UsuńRozmiar pracy: IMPONUJĄCY. Zwłaszcza jak sobie człowiek wyobrazi te 180kilo krzyżyków. Wiesz ile to metrów muliny? Około 724! Wow!
OdpowiedzUsuńDziob powolutku, ja Cię popędzać nie będę. Niemniej tych różowości to już dość. Wrzuć jakiś seledynek na tapetę, co?
Ania, rozumiem że będziesz teraz sporadycznie do mnie zaglądać?:) Bo na tapecie będzie i nowy DFEA (różowy) i Nova (różowa) i Scheherazade (różowa) - nie nie wiem jak to wytrzymasz :)
UsuńSeledynek fuja jak mawia moje dziecię :D
Z to ja wytrzymam napewno :). Te wszystkie róże i pastele... Chyba oszalałam z tymi kolorami :D
UsuńAga, ja też kiedyś byłam daleka od różowego - zmieniło mi się po Magnolii i Novej, bo okazało się że różowy (ale ten taki pudrowy, przytłumiony, jakby rozmyty) jest boski :)
Usuńahhh ja też bardzo tęsknię za Novą i kto wie kto wie kiedy :)
OdpowiedzUsuńwydaje mi się że dla mnie niedługo nadejdzie ten czas:) coraz częściej o tym myślę, tylko niemożność rozłożenia i zostawienia na dłużej tego całego bajzlu mnie chwilowo wstrzymuje :D
Usuńeh...za to efekt końcowy powali :)
OdpowiedzUsuńno mam nadzieję - o ile tło mnie nie wykończy :)
UsuńToż to istny kolos :). Nim kliknęłam na link to myślałam, że to taki portret i już niedługo skończysz.
OdpowiedzUsuńTeż mam zamiar swojego dużego ufoka wyciągnąć z szafy niedługo.
hmm, no faktycznie - 44,5 x 65,6 cm samego obrazka - duża sprawa:) trudnością w wyszywania taki kolosów jest ten nadmiar materiału :(
UsuńPodziwiam! To wygląda tak, jakbyś krzyżyki malowała pędzlem. Jest pięknie :)
OdpowiedzUsuńcieszę się że tak mówisz :) bardzo długo się zastanawiałam na jakim materiale wyszywać - i jak na razie jestem zadowolona z wyboru :)
UsuńŁo matko i córko! Ależ to prawie "Bitwa pod Grunwaldem"!!!
OdpowiedzUsuńHektar kanwy do zahaftowania... Podziwiam Cię szczerze!
zawsze mnie kusiły te wielgachne obrazy - postanowiłam spróbować i zobaczyć jak to jest:)
UsuńPowolutku do celu... ale już robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńdziękuję :) może to dziwne ale bardzie chce mi się twarz i turban wyszywać niż tło - co prawda więcej tam dziubania ale i dołożenie każdego koloru daje realną zmianę w odbiorze całości.
UsuńKonkretny "hafcik":))) Pomału do przodu i dasz radę, a różowości nie są takie złe;)
OdpowiedzUsuńA pokażesz ten segregator z mulinami?:))
Ania, pokażę, co mi szkodzi :D
UsuńWiem jak to jest - ja też lubię szyć wielkie... a jak w trakcie mi się znudzi, to zaczynam następne - no i tak mam pozaczynane coś w każdym kącie ;). Na wyszywaniu nie znam się kompletnie, ale Twoje cudo wygląda imponująco. Życzę wytrwałości!
OdpowiedzUsuńKamila, dzięki - wytrwałość się przyda, szczególnie przy tym tle zabójczo nudnym :D
UsuńTo jest praca! Podziwiam , naprawdę!
OdpowiedzUsuńIlość kolorów i wielkość pracy imponująca.
Podziwiam i życzę dużo cierpliwości.
Pozdrawiam serdecznie:)
Alinka, dzięki za odwiedziny :) Cierpliwość się przyda, oj przyda :)
UsuńTrafiłam do Ciebie przez Facebooka i wiem jedno na pewno zostanę na stałe:) Super blog a prace jeszcze lepsze :)Scheherazada wychodzi BOSKO ogrom pracy przed Tobą ale mocno ściskam kciuki za wszystkie postawione krzyżyki :) Pozdrawiam Judyta
OdpowiedzUsuńJudysia, dziękuję za odwiedziny i zapraszam w przyszłości :)
UsuńKciuki przy pracach HAED są bardzo, ale to bardzo potrzebne - wręcz konieczne :)
W takim razie i ja swoje kciuki zaciskam z całej siły :) Imponująca praca za i przed Tobą :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Novą. To mój faworyt. Bardzo mi się ten wzór podoba.
OdpowiedzUsuń