Urlop mi się tak przedłużył, że mi na blogu pajęczynami pozarastało :)
Najpierw przez dwa tygodnie się odzwyczajałam od komputera i od netu, a jak mi się już udało odzwyczaić, to trzeba było wracać do pracy. Ale to nie znaczy że łatwo było się pozbyć wakacyjnych przyzwyczajeń - lenistwo komputerowe trwało :)
Robótkowo też leniwie, udało mi się zmobilizować do machnięcia jednorazowo lipca i sierpnia w naszej zabawie neeledpointowej, i na chwilę obecną moja Mistery (Tajemnica) wygląda tak:
Urlop zaliczam do baaaardzo udanych, głównie ze względu na temperaturę nad naszym morzem przekraczającą 30 st. przez 6 z 7 dni tam spędzonych. Lepszej średniej nie można było sobie życzyć.
Młody z wodą był za pan brat, ulubioną rozrywką było chwycenie kółka pod pachy i skakanie do basenu z pełnego rozpędu :) Drugą ulubioną rozrywką było moczenie się w polskim morzu.
Kalendarza z Kubusiem przybyło, i spędziłam fajny robótkowy weekend z trzeba zakręconymi maniaczkami robótkowania, ale o tym następnym razem bo dziś jest tak gorąco, że jeszcze trochę i mózg mi się zlasuje - taką temperaturę to ja przyswajam tylko zanurzona w morzu po szyję ;)
taki odwyk by mi się przydał więcej robótek progres by osiągnęło a tak jak siądę do blogów to godziny strzelają nie wiadomo gdzie ...
OdpowiedzUsuńtajemnica prezentuje się pięknie:)
OdpowiedzUsuńfajnie, że wypoczynek się udał, a przy takiej pogodzieto mógłby trwać nadal:)
Mistery w Twojej wersji nadal subtelna i delikatna. Wychodzi mi, że od wrześnie startujecie z ramką.... ciekawam bardzo... :-)
OdpowiedzUsuńMistery subtelne i koronkowe, jak piana z morskiej bryzy. Cieszę się, że miałaś pogodę! U mnie było gorzej, a ja kocham upały.
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wychodzi, delikatnie i ze smakiem dobrane kolory. Podziwiam!
OdpowiedzUsuńA pogoda na urlop cudna, nie można siedzieć w domu, też chciałam nad morze - skończyło się inaczej, ale też w wodzie :)
Świetnie Ci wychodzi ta tajemnica!
OdpowiedzUsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńA odwyk od netu jest bardzo ożywczy - potwierdzam ;-)
Kochani - bardzo dziękuję za wpisy - cieszę się przeogromnie że o mnie nie zapomnieliście :)
OdpowiedzUsuń