piątek, 5 sierpnia 2011

Nasze polskie morze

Okazało się wcale nie być takie zimne :) Tutaj lało a tam świeciło piękne słońce i woda była zimna tylko przez pierwsze trzy minuty - potem było coraz lepiej :)

9 dni nic nie musienia minęły jako ten sen złoty, pozostały wspomnienia szumu fal, spacerów brzegiem morza i moczenia się w podgrzewanym basenie (co prawda basen był przeznaczony dla dzieci, ale i dorośli po brzegach się upychali :D )

Od powrotu minęły już prawie dwa tygodnie, a ja dopiero teraz odkurzam kąty :)

Jak to nad morzem, były fale:



Był rybak:



Wszechobecne skarbonki bez dna w postaci kulek i dmuchańców:





I hokeje, pykawkami zwane - nasza tegoroczna zmora:



Lodziki - ten był mały, to jaki był duży?



Prawie jak na Karaibach - prawie robi różnicę :D



Spotkanie dwóch żywiołów:





Poławianie muszli:



Jednodniowe łupy:




I największa miłość mojego dziecka na wyjeździe - basen z podgrzewaną wodą (bardzo fajny wynalazek, dzięki któremu matka ma czas na wyszywanie podczas kiedy równolegle dostaje rozbieżnego zeza starając się patrzeć jednocześnie na dziecko i na robótkę):





Pod koniec już całkiem dobrze mu szło:



A na zakończenie urlopu, dzięki imprezie organizowanej przez Lato z Radiem Programu 1 Polskiego Radia było tak:







Załapałam się nawet na płytę z autografem :)

Polecam, chodzi za mną teraz ten kawałek nieustannie :D



Był jeszcze Malbork, bursztyny i maszyny oblężnicze, ale o tym może innym razem.

Były tez robótki - prawie 3/4 zabranego obrazka udało mi się machnąć, ale o tym następnym razem.

A teraz idę pisać paszkwile po angielsku, bo kupiłam schematy na stronie HEAD skuszona promocja urodzinową i wyskoczył błąd przy ściąganiu, i teraz nie mam ani pieniędzy, ani pliku ani drugiej możliwości ściągnięcia bo łącze jest już nieaktywne - wrrrrrrrrrr.

8 komentarzy:

  1. widać wyjazd Wam się udał:)

    basenik mieliście fajny:)

    a takie skarbonki to znam ... istne szaleństwo

    OdpowiedzUsuń
  2. Do Haed wystarczy napisać szybciutko - życzliwi i pomagają, wypróbowane! :)))))

    OdpowiedzUsuń
  3. A wakacji zazdroszczę.......

    OdpowiedzUsuń
  4. Ania, miałaś rację - wystarczyło wysłać email
    i raz dwa oraz bardzo życzliwiey temat został załatwiony :)
    Co do wakacji to najchętniej pojechalabym na następne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. super super super że miałaś fajny czas nad morzem i że wyszywałaś i się relaksowałaś, a koncert Zakopałera - zazdroszczę - uwielbiam ich.
    Jakie HAEDy zamówiłaś i się nie chwaliłaś do tej pory??

    OdpowiedzUsuń
  6. Aga!!! MUSIMY porozmawiać! Już Ty się nie wymigasz do poważnej rozmowy w temacie HEAD.

    A wakacje? Superanckie! Cieszę się że złapałaś tlenu+jodu+oddechu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ania, czy powinnam zacząć się bać?:)

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw ślad ...