No właśnie - po raz pierwszy od bardzo dawna dolar poniżej 3 złotych. Nie powiem, od dawna na to czekałam. Czemu?? A bo wiadomo - zagraniczne sklepy robótkowe oszałamiają swoim asortymentem - nic tylko kupować kupować kupować. Żeby jeszcze było za co ;)
Ale poszalałam, co tu będę dużo ukrywać (dobrze że mój monż tu nie zagląda ;) )
Kupuję:
- kwadratowy tamborek QSnap 11x11 cala. Mam taki 8x8 cala, jest wspaniały, idealnie napina tkaninę nie gniotąc jej przy tym masakrycznie. Do tego jest lekki i ręka się wcale nie męczy przy trzymaniu go. Zastanawiałam się nad kupnem większego, 11x17 cala, ale wyszywają na tamborku, palcami tej ręki którą go trzymam, muszę dosięgnąć do miejsca, gdzie od spodu wbijam igłę. Boję się, że przy tym większym mi się to nie uda ;)

- ręcznie farbowaną Luganę 28 ct w kolorze Desert Sky z przeznaczeniem na nowy projekt Desert Mandala from Chatelaine - to moja nowa "zachciewajka" o której pisałam jakiś czas temu. Ukazały się już trzy części schematu, ja jeszcze nie zaczęłam właśnie dlatego, że nie kupiłam materiału. Dobrze że do części pierwszej są potrzebne właściwie tylko nici DMC, bo na całą pozostałą resztę będę musiała sporo poczekać. Na stronie
European Crosstitch Company można zobaczyć jak wygląda ten wzór i co wchodzi w skład pakietu materiałów. Będę go kupować bez materiału oczywiście.

- Jobelan 32ct w kolorze Bay Rum na dwa obrazki z serii Anchor Maia, o których pisałam ostatnio - zalecany jest kolor czerwony, ale zrobię inaczej, mam nadzieję że tez wyjdzie pieknie ;)

Teraz tylko czekać z niecierpliwością żeby poczta nie nawaliła (tfu tfu cytując klasyka :)).